default_mobilelogo
Chrystus narodził się i objawił,
Błogosławione jest objawienie Chrystusa
Katolikos-patriarcha Cylicji dla Ormian katolików RAFAEL BEDROS XXI, podczas swojej wizyty duszpasterskiej w ormiańskokatolickich wspólnotach Rosji odprawił 6 stycznia o godz. 12.00 Boską Liturgię w Katolickiej Katedrze Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia w Moskwie (parafia ormiańskokatolicka pw. św. Grzegorza Oświeciciela w Moskwie).

Na początku homilii Katolikos przywitał i pobłogosławił księży - ormiańskich i łacińskich - koncelebrujących z nim mszę św., a także wszystkich zgromadzonych w katedrze. Wyraził wielką radość z obecności wielu dzieci w kościele. To równocześnie ich święto. Są jak Aniołowie, którzy przynieśli wiadomość o narodzeniu zbawiciela Chrystusa.
Zadziwiające, że tak jak dzisiaj śpiewamy, Zbawiciel zechciał przyjść na ziemię właśnie w taki sposób - wejść w historię człowieczeństwa i narodzić się jako dziecko.  Leżący w ciemnej stajence, wśród zwierząt, stał się Światłem dla ciemności świata. On zbawiciel, on Boży Syn.
Bóg Ojciec wysłał aniołów, by obwieścili tą radość, i posłał ich do pastuszków, do biednych ludzi, a nie do tych, którzy żyją w pałacach. I w ten właśnie sposób Bóg zwraca się do nas z przesłaniem: być Pasterzem. Byśmy byli Pasterzami w tym świecie. Nie tylko duchowni, ale każdy z nas, na swoim miejscu,  ma być Pasterzem. Ojcowie i matki, to Pasterze dla swoich rodzinach, dla swoich dzieci. Ma się to przejawiać w byciu świadkiem, w dawaniu świadectwa o Chrystusie.

Pasterze w dzisiejszym świecie zapomnieli o swoich obowiązkach. Niestety każdy z nas żyje w egoistycznej miłości do samego siebie. Dla tego musimy wrócić do tego posłania, że Chrystus jest jedynym Dobrym Pasterzem. Dobry Pasterz kocha swoje owce. Dobry Pasterz poświęci życie za swoje owce. Dobry Pasterz wszystkie trudności znosi z cierpieniem, ze skromnością. I każdy z nas jest powołany do tego, by na wzór Jezusa Chrystusa być takim Pasterzem w swoim powołaniu, tam, gdzie się znajduje. Dzisiaj chcę się skoncentrować na byciu Pasterzem w rodzinie przez ojców i matki. Żeby u nas i w nas była skromność, pokora, wzajemne poszanowanie. Jezus Chrystus narodził się, objawił się światu, w stajence betlejemskiej, ale każdego dnia trwa Jego narodzenie w naszych sercach, gdy przystępujemy do Komunii Świętej. I tym razem nie potrzeba, by Chrystus rodził się w biedzie szopy betlejemskiej, ale by rodził się w naszych sercach, bogatych w dobroć, łagodność, skromność i braterską miłość.
Chce podsumować wszystko jedną myślą: kochajcie się wzajemnie tak, jak Chrystus nas kocha. Kochajcie swoje dzieci. Kochajcie swoich rodziców. Kochajcie chorych, którzy są wśród Was. Kochajcie ludzi potrzebujących, opuszczonych, którzy nie maja nikogo, kto by ich kochał, o nich się troszczył. Być chrześcijaninem wydaje się łatwo, ale z drugiej strony i bardzo ciężko, gdy chcemy przezywać i wprowadzać w życie to wszystko, o czym właśnie usłyszeliśmy.
Kochajmy nie słowem, a czynem.
Cieszcie się, Chrystus się narodził!
oprac. EŁ na podstawie nagrania

       

      

      

» artykuł na stronie Ordynariatu (w j. ormiańskim)